środa, 24 września 2014

W wakacje nie można się nudzić

[moje zdjęcie z ogrodu japońskiego. Wrocław]
Wakacje miałam bardzo udane. Pełne uśmiechu, słońca i dobrego wypoczynku. A gdzie ja się szwendałam? No, między innymi:
Zahaczyłam o Gniezno.
Poznałam trochę Wrocław.

Odwiedziłam Kłodzko.

Smok ze Szczelińca Wielkiego. Widzicie?
I zakochałam się w Pradze.
Panowie w mundurach szli na wartę pod pałac :)
O tam właśnie.
Zdrowa woda w Dusznikach Zdroju :3
Zamek w Książu.
To taki mały smaczek z moich wakacji.
Udało mi się też porobić trochę nowych rzeczy..
Powyższe zdjęcia pokazują wczesnośredniowieczne wzory słowiańskie, które wypaliłam na kawałkach skóry.
Są na takich paskach, bo można z nich zrobić bransoletę
Musiałam też spróbować czegoś takiego :D

No i też wyszywałam na lnie. Chcę to wyciąć i przyszyć do rękawów czerwonej tuniki. Czekam aż ktoś mi ją podeśle..

O tradycyjnym rysowaniu wcale nie zapomniałam.
Już niedługo ruszą zajęcia na uczelniach i będę zawalona robotą. Tak myślę, ale wykombinuję coś, żeby sobie też nic nie robić choć trochę ;p

poniedziałek, 14 lipca 2014

Nie rób za wiele

Bo się zmęczysz.

Są w końcu wakacje. Moja ulubiona pora roku. Mogę dowoli się lenić i zwalać wszystko na pogodę. Bo za gorąco, bo burza, bo tak. Jednak powolutku zapełniam swój mały szkicownik, co bardzo mnie dziwi, bo mam zwyczaj porzucania tego co rozpoczęłam. Dlatego mam stosy zeszytów, szkicowników napoczętych przez moje drobne fanaberie tj. wszelakie rysunki, koncepty, pomysły, do których nie chciałam już wracać, bo uznawałam je po czasie za nudne i głupie.
Co ostatnio się u mnie urodziło?
Ostatnio z koleżanką oglądałyśmy kilka tutoriali na yt właśnie z rysowaniem oka. Nie mogła uwierzyć jakie cuda ludzie potrafią zrobić. Sama lubię oglądać mistrzów przy pracy. Kiedyś się załamywałam, że w życiu nie osiągnę takiego skilla. Myślę, że znajdzie się jeszcze kilku takich rysowników jak ja, co też popadali w taki nastrój. Po czasie nauczyłam się wypatrywać interesujące techniki, sposoby, co pomogło mi w moich pierwszych krokach w PTS. Dlatego nie siadłam bezczynnie, tylko postanowiłam spróbować. Sprawdzić co potrafię. Powstało takie krzywe coś. Nie podoba mi się kilka rzeczy, ale chociaż już wiem gdzie się poprawić, dokonać autokorekty. Nie chcę już należeć do ludzi mówiących, że nie umieją i nie będą umieli i przestają próbować. Lepiej wziąć sprawy we własne ręce i ćwiczyć. Kiedyś mi się uda :)
Taką moją słabostką zawsze były konie. Nie rysowałam ich wiele, ale każda próba mnie demotywowała. Powróciłam jeszcze raz na pole walki. Może nie jest super poprawne anatomicznie, ale podoba mi się ten koński łeb. Ważne, że przypomina konia :D
Naszła mnie chęć na zaprojektowanie jakiegoś napisu. Jako, że w tym roku niestety na Wolinie się nie pojawię, to machnęłam coś takiego. (trochę się napis rozmazał :<)
I tradycyjnie jakiś babciny szkic.

Jeszcze w tym tygodniu na pewno pojawi się wpis.
Może jakieś sugestie rysunkowe, tematyczne, co napisać, co wstawić? :)


piątek, 4 lipca 2014

Przybywam...

...by obwieścić Wam, że ...

Dostałam się ! :D

W październiku idę na moją wymarzoną grafikę. Co prawda na wieczorowe, ale nie ważne.
Czy uda mi się ogarnąć pedagogikę i projektowanie graficzne? Chyba tak. Mój mały cel w życiu osiągnięty. Już tylko do przodu i starać się być jak najlepszym studentem. Będzie ciężko, ale nikt nie obiecywał płatków róż pod stopami!
[węgiel- pan wzorowany ze zdjęcia]
[ołówek- pani z głowy]
[pióro- futurystyczne biuro informacji Poznańskiej]
  
[pióro- pani wzorowana ze zdjęcia]  


[kredki akwarelowe- pani ze zdjęcia]
Tyle miłych słów dziś usłyszałam. Nic, tylko zostało mi ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć. Teraz mogę wszystko, bo moje starania miały sens. Potrzebujemy w życiu takich bodźców do działania. Inaczej bym siadła i pogrążyła się w nic-nie-robieniu.
so much happiness


czwartek, 26 czerwca 2014

Story of my life ༼ ͒ ̶ ͒༽

Ja wiem o co chodzi, wy nie musicie wiedzieć xD
Wiem, że znowu długa przerwa była. Już na mnie nakrzyczano za to, więc nikt nie musi się fatygować. 
Sesja już prawie przeminęła z wiatrem. Został mi jeden egzamin i jeszcze pewna randka we wrześniu...
A tak w ogóle to nadeszły TE dni...
  Dziś się zaczęło...
Egzaminy na uczelnię artystyczną ;w; Cały dzień stania przy sztaludze. Nogi w dupie i krzyż do wymiany. Z rysunku postaci jestem niezadowolona, ale za to malarstwo (martwa natura) już ciutkę lepiej. Zagryzam wargi i do przodu. Cały dzień dosyć pechowo przebiegł i jako zły omen... Pierwsze co, to mi się pasek od torebki rano urwał i musiałam ją pod pachą targać, czego nie cierpię. Idąc na autobus drogę przebiegł mi czarny kot...And I was like:
Na egzaminie non stop praca mi zlatywała, bo taśma się nie trzymała. Co ciekawe u koleżanki, od której ją pożyczyłam trzymała się świetnie... (reakcja j.w.) Kiedy wszystkie emocje opadły i w końcu ukończyłam dzisiejszy dzień to rozwalił mi się pasek od tuby. I akurat musiała spaść na ulicy. Eh. No nic, podeszłam na schodki poczty, usiadłam i zawiązałam to sobie. Czułam na sobie wzrok gapiów.
samo zło
 
 A nie mówię już o pociętych palcach od kartek i bolącym bąblu na kciuku niewiadomego pochodzenia.
Jutro czeka mnie dalsza część męczarni. Na szczęście będziemy pracować już na siedząco.
W przerwie usiadłam sobie koło uczelni i narysowałam fragment fontanny w moim nowym szkicowniku.
dziwne grube dziecko ._.
 I coś wcześniejszej daty
zupełnie bez sensu, zupełnie z głowy
To na tyle. Trzymajcie kciuki żebym się dostała.
W lipcu postaram się być bardziej aktywna, ale od drugiego tygodnia. ∠( ᐛ 」∠)_
 

wtorek, 3 czerwca 2014

Nie ma czasu na to.

Ale jak to już czerwiec?!

[Cudowny cosplay *q*]
Sesja idzie, ale ten najgorszy czas już nadszedł. Nie ogarniam tematów, a zdać trzeba. Damy radę? No raczej. Znoszę powoli dokumenty na UAP, na dzienne już złożyłam, zobaczymy co z tego wyniknie. Na samą myśl brzuch mnie boli.
Tak słabo tu z rysunami >: Ale staram się co jakiś czas dawać znaki życia, a to już coś.
Mogę się pochwalić, że odłożyłam już 150zł na tablet. xD Jestem bliżej niż dalej! (to, że brakuje mi ok.600zł to mniejsza z tym..)
Zachciało mi się wczoraj akwareli.
No nie wiem. Jakieś takie koncepty. Ta elfka to się wzięła ze szkicu w kalendarzu.

czwartek, 15 maja 2014

Rysowałam...

,,I wtedy przyszedł maj
Zamieszał w moim sercu...''

To już połowa maja, a ja miałam częściej wstawiać posty
Lol, nope

Ostatnio sobie przeczytałam, że 9maja w Warszawie odbył się wernisaż w ramach projektu Polska Grafika Cyfrowa. Znalazły się tam prace graficzne i rzeźby z druku przestrzennego. A 30maja odbędzie się aukcja tych prac i jest to pierwsza inicjatywa tego typu w ogóle. ,,Komputerowa sztuka'' wbija się do galerii. Jak dla mnie fajna sprawa, bo za pomocą różnych programów można stworzyć niesamowite rzeczy, ale jakoś nie każdy ma tyle czasu, wiedzy i pomysłów żeby coś samemu stworzyć. Dobre jest to, że swoją szansę wykorzystali freelancerzy, wśród autorów znalazłam dwóch studentów, którzy jeszcze nie mieli czym się pochwalić.
 ,, Organizatorzy postawili sobie za cel, aby miarą twórcy posługującego się technikami komputerowymi był jego dorobek artystyczny i wystawowy nie zaś długa lista klientów korporacyjnych .  Prezentowane są prace ludzi, których nazwiska nie pojawiają się jeszcze na stronach katalogów aukcyjnych, a ich dzieł nie można zobaczyć w muzeach. Subiektywny dobór prac ma odzwierciedlać szerokie spectrum zainteresowań i tematów grafiki cyfrowej.’’
 
Prace trzymają wysoki poziom [galeria], może kiedyś i ja trafię na tę wystawę?(hehehe zabawne.)
To ja na razie tu się pokażę może.

Nie pytajcie xD Ale podoba mi się ten koncept
Mój aparat mnie nie kocha :(
Pan wykładowca :3

No i moje piękne maleństwo na koniec. Od razu z długopisa, dlatego powyginane i nie przemyślane.



 

niedziela, 27 kwietnia 2014

Robimy progress

Czyli o tym, jak w końcu ruszyłam do roboty

 [left: Ricky Ho, Right: James Zapata]
Był chwilowy zastój, ale nie może tak dłużej być, więc ruszyłam cztery litery.
Ostatnio zaintereasowała mnie pewna grupa artystów, która stworzyła ciekawy projekt. Zrzeszyli się na fb, ale działa też ich strona: fusroda (cóż za chwytliwa nazwa!) Działa tam mój ulubiony artysta Jonas De Ro, ale znalazłam też tam polskie nazwiska. Miło popatrzeć na tak utalentowanych rodaków :) Najbardziej z ich galerii spodobała mi się powyższa praca (może dlatego, że ostatnio mam bzika na punkcie łuczników), ale na serio uważam to za najciekawszą przeróbkę.
Tak sobie myślę, że może i ja pobawię się w przeróbki? Nie mam ze sobą w Poznaniu starych prac, ale kilka uchowało się w folderach. No to szykuje się wyzwanie. Ciekawe co mi z tego wyjdzie ._.''
Tragedia :I Fail na całej linii, moje oczy płaczą nad proporcjami. Za to metoda fajna. Lubię ciapać kreski gdzie popadnie.
,,Zdjęcie oddaje mniej niż pięć kolorów...''
W rzeczywistości nie wygląda tak źle. Seriously.