niedziela, 27 kwietnia 2014

Robimy progress

Czyli o tym, jak w końcu ruszyłam do roboty

 [left: Ricky Ho, Right: James Zapata]
Był chwilowy zastój, ale nie może tak dłużej być, więc ruszyłam cztery litery.
Ostatnio zaintereasowała mnie pewna grupa artystów, która stworzyła ciekawy projekt. Zrzeszyli się na fb, ale działa też ich strona: fusroda (cóż za chwytliwa nazwa!) Działa tam mój ulubiony artysta Jonas De Ro, ale znalazłam też tam polskie nazwiska. Miło popatrzeć na tak utalentowanych rodaków :) Najbardziej z ich galerii spodobała mi się powyższa praca (może dlatego, że ostatnio mam bzika na punkcie łuczników), ale na serio uważam to za najciekawszą przeróbkę.
Tak sobie myślę, że może i ja pobawię się w przeróbki? Nie mam ze sobą w Poznaniu starych prac, ale kilka uchowało się w folderach. No to szykuje się wyzwanie. Ciekawe co mi z tego wyjdzie ._.''
Tragedia :I Fail na całej linii, moje oczy płaczą nad proporcjami. Za to metoda fajna. Lubię ciapać kreski gdzie popadnie.
,,Zdjęcie oddaje mniej niż pięć kolorów...''
W rzeczywistości nie wygląda tak źle. Seriously.

3 komentarze:

  1. e tam, nie jest tak źle z proporcjami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jasne, tycia głowa i ich milion długości w budowie ciała xD piękne!

      Usuń
  2. No właśnie, nie jest źle. Dobry pomysł z tymi przeróbkami. Jestem ciekawa jak wyjdzie coś takiego w Twoim wykonaniu. Ostatni obraz nawet na tym zdjęciu, które oddaje mniej niż pięć kolorów ładnie wygląda:) Mnie też już pokrzywdził aparat i dobrze Cię rozumiem;)

    OdpowiedzUsuń